Blog

Rośliny niezbędne na weselu

( words)
-

Prawdopodobnie każde znane Ci wesele zawierało w sobie rośliny i to nie tylko te w sałatkach. Jakie one były i kiedy występowały? Czy wianek rzucany przez pannę młodą może składać się z dowolnych roślin? Jakie jest ich znaczenie i dlaczego ich dobór nie jest przypadkowy?

Wesela mają długą historię liczącą sobie tysiące lat i zawsze towarzyszyły im rośliny. Żeby się czegoś więcej dowiedzieć o ich roli w weselnych rytuałach poprosiłam o rozmowę Karola Szurdaka z Etnobotaniki w praktyce. Karol oprócz wiedzy botanicznej o uprawie, zbieraniu i użytkowaniu roślin ma również wiedzę na temat związanych z nimi tradycyjnych wierzeń.

Moje pytania dotyczyły głównie najstarszych przekazów związanymi z roślinami, które były obecne przy weselu. Dowiedziałam się, że ich dobór nie wynikał z właściwości leczniczych. Występowały jako znaki: nieśmiertelności, płodności czy młodości.

Rutko, moja rutko…

Pierwsza roślina, pojawiała się na długo przed weselem, na etapie kiedy młoda dziewczyna dojrzewała do momentu zamążpójścia. Mowa tutaj o małym, żółtym kwiatku czyli rucie. Symbolizowała ona panieństwo oraz dziewictwo.

Ciekawe czy moment, w którym młoda dziewczyna czuła się gotowa lub ktoś za nią decydował, że już czas na ślub, łączył się z dostaniem przez nią pierwszej miesiączki. Tego nie wiemy ale możemy się domyślać. Takim znakiem gotowości dla otoczenia było właśnie pojawienia się w przydomowym ogródku ruty. Mówi o tym jedna z bardziej znanych pieśni koło weselnych.

Nasiałam se rutki na cztery ogródki
Na piątym barwinku na ciebie Jasieńku
Na piątym barwinku na ciebie Jasieńku

Rutko moja rutko siałam cie raniutko
Siałam cie wesoło rośnij rutko sporo
Siałam cie wesoło rośnij rutko sporo

Zasiałam cie rutko na szerokiej grzędzie
Ja sobie myślała że Jasieńko przyjdzie
Ja sobie myślała że Jasieńko przyjdzie

Rutka poschodziła a Jasieńka ni ma
Jak przyjdzie niedziela bede sie stroiła
Jak przyjdzie niedziela bede sie stroiła.

Melodii, jednej z wielu, można posłuchać tutaj. (Płyta Pieśni Polskie. Fundacja Muzyka Kresów)

Ten mały, niepozorny, żółty kwiatuszek z zielonymi listkami pojawia się również tuż przed ślubem w czasie plecenia wianka w trakcie tak zwanego wieczoru panieńskiego lub/i rózgowin czyli przystrajania rózgi weselnej( o rózdze weselnej i wieczorze panieńskim więcej przeczytasz tutaj wkrótce)

Adam Fischer w książce Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych podaje też, że nazywano ją również rutką lub zymozełeniem. Dalej pisze, że włożenie przez dziewczynę ruty czy rucianego wianka na głowę oznaczało jednoznacznie gotowość do zamążpójścia.

“Ruta zielona, jałowiec, lepszy kawaler niż wdowiec”.

Tojad

Niektóre źródła wyraźnie mówią o tym, że ruta i tojad są tymi roślinami, bez których ogródek kwiatowy dziewczęcy obejść się nie może. „(…) Te dwie rośliny mają moc zatrzymywania czarciej siły. Czasami zamiast obrączek ślubnych używa się wianków rucianych, które po weselu zaszywa się w pierzyny. (…)” jak podaje Adam Fischer.

Zdziwił mnie w tym opisie tojad, który jest rośliną silnie trującą – zarówno kwiaty, liście jak i korzenie mają w sobie silne toksyny. Karol Szurdak, którego o to zapytałam, wskazuje na jeden z możliwych tropów – tojad ma bardzo piękne, niebieskie kwiaty a kolor ten kiedyś był uznawany za przyporządkowany panienkom. Nie wiadomo dlaczego akurat niebieski ( współcześnie to raczej kojarzy się różowy ) ale ślady tej tradycji można odleźć w zwyczaju, że panna młoda powinna mięć na weselu/podczas ślubu „coś starego, coś pożyczonego i coś niebieskiego”. W dzisiejszych czasach jest to najczęściej niebieska podwiązka.

A na złamane serce?

Kalina

Drugą, najstarszą i najczęściej powiadającą się roślin stosowaną wymiennie z rutą jest kalina. Obie symbolizowały to samo: młodość i stan panieński.

O Kalinie, tym niedużym krzewie, spotykanym w lasach i zaroślach, rosnącym na wilgotnej glebie, możemy przeczytać, że święci się ją wraz z innym zielem w święto Matki Boskiej Zielnej. Również dom Panny Młodej, w którym odbywa się wesele zdobiony jest kaliną. Według starych podań zakochane dziewczęta, które umierają przed ślubem, zamieniają się w kalinę.

Za Adamem Fisherem można kalinie przypisać szczególną władzę : jej kwiat, świeżo ułamany i przyłożony do zbolałego serca, zmniejsza cierpienie.

Zielony to kolor wesela!

Barwinek

Jedną z roślin, która dawniej zawsze była obecna na weselu był barwinek. Jako roślina wiecznie zielona, symbolizuje nieśmiertelność, zwycięstwo życia nad śmiercią oraz ogólnie nowe życie.

Barwinek jest również uważany za afrodyzjak więc ze względu na swoje znaczenie w ludowej erotyce bywa nazywany także czasem lubiczem lub lubystkiem. Panna młoda a często i drużki przystrajały głowę w wianki z barwinku. Także pieczywo weselne ( korowaj czy inaczej kołacz weselnym) jest ozdabiany barwinkiem. Był on również, jak dwie wyżej wymienione rośliny, również symbolem dziewictwa.

Z czasem barwinek zastąpiony został przez mirt a potem przez bukszpan. Pojawiały się także zamiennie rośliny iglastejodła czy świerk. W niektórych rejonach wyparł go skutecznie asparagus. W tym przypadku nie chodzi o konkretną roślinę ale o cechę charakterystyczną –wszystkie wyżej wymienione mają zielone liście niezależnie od pory roku i wszystkim przypisuje się moc nieśmiertelności .

Rośliny a płeć

Rozmaryn

Dla losów roślin w weselnej tradycji istotne jest, że przynajmniej na terenie Polski tylko kobiety zajmowały się dekoracjami i ozdobami roślinnymi. Znajomość dobierania odpowiednich roślin na wesele i czas je poprzedzający przechodziła z matki na córkę.

W tradycji nie było roślinnych symboli dla kawalerów. Gdybyśmy chcieli tę tradycję zaktualizować pod współczesnych mężczyzn, ciekawe były, które to rośliny można by było im przypisać w momencie stawania się mężem? Jaką musiałaby posiadać warstwę symboliczną? Kolor? Zapach?

Były również rośliny niechciane na weselu – ich spis zmieniał się w zależności od regionu ale uniwersalnie zakazana była słoma i puste grochowiny. Obie rośliny jako, że są puste w środku, są przeciwieństwem płodności i pełni. Nie brano również roślin trujących ( za wyjątkiem tojadu, który wygrywał prezencją).

Wesele z roślinami czy bez?

Faktem jest, że rośliny i kwiaty pojawiają się nadal na weselu gdyż są symbolem młodości i witalności, piękna. Gdy młoda para prosi o nieprzynoszenie kwiatów, a w zamian za to proponuje wsparcie celu charytatywnego, to jest to z jednej strony szlachetne, a z drugiej odłącza nas od okazji włączenia się w symbolikę roślin – i jej tworzenia na nowo.

Roślina weselna rezonuje w sercu. Jak rezonują dziś drobne, żółte kwiatki ruty? A wiecznie zielony barwinek? Ten tylko znajdzie odpowiedź, kto po nie sięgnie.

Na szczęście. Na nowe życie.

Tekst powstał na podstawie rozmowy z Karolem Szurdakiem, etnobitanikiem w praktyce. Całą rozmowę można przesłuchać tutaj

Projekt Przymiarki Weselne zrealizowany został w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapis do newslettera

Proszę czekać

Dziękuję za zapisanie się :)